Quantcast
Channel: Świat łat - patchwork, szycie, szycie........
Viewing all 47 articles
Browse latest View live

Po przerwie...

$
0
0
Tak więc  przerwę w blogowaniu czas skończyć, bo bardzo mi Was brakowało :) Remont skończony już dawno, szycie nie ruszone, natomiast zdarzyło mi się wycieczkowanie na .... Węgry. Wspaniała wycieczka, Budapeszt jest  rewelacyjny, nie spodziewałam się, że to taka piękna metropolia. Wyjątkowym przeżyciem był rejs nocą po Dunaju. Potem zakole Dunaju: Esztergom, Wyszegrad, Szentendre. Czwarty dzień to Eger. Degustacja win a po południu baseny termalne. Nie sposób opisać tutaj wszystkiego. W sumie zrobiliśmy około 1000 zdjęć, zobaczyliśmy przepiękne zabytki, spotkaliśmy  też wiosnę, tam jest mnóstwo kwitnących kwiatów i zieleni.
Baszta Rybaków w Dzielnicy Zamkowej:
 Wzgórze Gellerta:
 Zakole Dunaju:
 Muzeum Marcepana: to wszystko wykonane z marcepana:
Marcepanowe hafty są tak precyzyjne, że widać pojedyncze niteczki:
 A tutaj Miszkolc   i wiosna w pełnej krasie:

 Jeszcze jeden obrazek, tym razem parlament:

Pozdrawiam serdecznie wszystkich, którzy cierpliwie czekali na jakiś znak życia ode mnie :)

Wernisaż wystawy w Krasnobrodzie pt. Tradycja inspiruje

$
0
0
Na wczorajszym wernisażu wystawy Joli, która prowadzi bloga Niecodzienny-nieco-dziennik zachwyciłam się cudowną imprezą. Obejrzałam zgromadzone tam makatki kuchenne z połowy XIX i XX wieku, które Joli udało się ocalić od zapomnienia. Oto niektóre z nich:


Oprócz tego biżuteria koralikowa, inspirowana haftem zamojskim, oparta na kolorach czerwonym, czarnym i białym. Podziwiałam złote ręce Joli, zachwytom nie było końca. Wszystko wspaniale i pomysłowo eksponowane.



Oprócz tego było też coś dla ciała w większości przygotowane przez Jolę, ale była też i specjalność Darii z bloga Majdawel:


Ale to jeszcze nie koniec atrakcji, bo jeszcze koncert zespołów lokalnych: Roztoczanki i Wójtowianie:
Impreza fantastyczna, wspaniale poprowadzona przez Panią Dyrektor Krasnobrodzkiego Domu Kultury, znamienici goście, nawet pan Burmistrz. Jolu, bardzo Ci dziękuję za zaproszenie, ta wystawa była dla mnie wielkim przeżyciem:)

Zamojski ratusz

$
0
0
Szycie ratusza okazało się  nie lada wyzwaniem. W pewnym momencie  byłam bliska rezygnacji na korzyść Bramy Szczebrzeskiej, ale resztki ambicji mi na to nie pozwoliły. Właściwie sama się zadeklarowałam, że uszyję a potem dopiero zaczęłam się zastanawiać nad sposobem. Morando też oberwał, bo przecież mógł zaprojektować coś prostszego..... A w tym wszystkim chodziło o pewien tajny projekt. A potem  zamarzył mi się mój własny Ratusz. Więc go  mam:


Tutaj ten wysłany, będzie elementem większej pracy, w doborowym towarzystwie zresztą:)


A tutaj dwa ratusze, jeden gotowy do wysłania a drugi  w trakcie pracy:


Gdyby ktoś zechciał zobaczyć kilka zdjęć Zamościa po rewitalizacji - to zapraszam TUTAJ
Pozdrawiam wszystkich gości!
Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem :)

I po Festiwalu Twórczo Zakręconych....

$
0
0
Tyle się działo, że aż nie wiem od czego zacząć. Festiwal Twórczo Zakręconych w Krasnymstawie, tam przed południem pokazałam ręczne szycie aplikacji, to znaczy jeden ze sposobów, ten z freezer paper i krochmalem. Jako wzór posłużył mi "Winogronowy wieniec".


Przygotowałam też przykładowy bloczek z ręczną aplikacją i cały przegląd akcesoriów do ręcznego szycia. Pisałam o nich TUTAJ



Po południu dalszy ciąg ręcznego szycia. Tym razem "Cathedral windows". Też tylko jeden ze sposobów.

Taki blok miałam przygotowany:
A ten poniżej to kawałek UFO, który mam nadzieję, że niedługo skończę....


W podsumowaniu napiszę, że jestem zadowolona  z udziału w tym Festiwalu. Trafiłam na przemiłe osoby, które zainteresowały się ręcznym szyciem,  To dla mnie ewenement, bo w obecnych czasach szycie kojarzy się mi się zawsze z maszyną do szycia.  Mam nadzieję, że  udało mi się przekazać trochę mojej wiedzy i doświadczeń. Było bardzo sympatycznie. Gdyby któraś z Pań miał jakieś pytania - proszę dzwonić albo pisać :) 
Dziękuję też organizatorom Festiwalu Twórczo Zakręconych za wszystko, począwszy od słodkiego prezentu zaraz na wstępie...

Mały wkład w wielkie dzieło

$
0
0
Tajny projekt w sobotę ujrzał światło dzienne, kiedy to  nasza wspaniała koleżanka artystka od patchworków Ania  25 lipca wzięła ślub. Przepiękny, batikowy quilt, złożony  z bloków NYC, uszyty przez ok. 30 osób, był prezentem ślubnym. Niektóre osoby włożyły nieproporcjonalnie dużo pracy w ten projekt, chwała im za to. Mój wkład był niewielki, ale jednak był, z czego się bardzo cieszę. Ten czas był dla mnie niekorzystny, więcej się nie dało.


Piękna relacja z tego ślubu znajduje się na blogu Aty, która tam była, wszystko widziała i opisała.
Nieustające życzenia szczęśliwego życia dla Nowożeńców :)))))))

Mikołaje log cabin

$
0
0
Cudownie jest móc znowu pisać bloga i dzielić się swoimi pracami czyli wreszcie być w stanie cokolwiek uszyć.... Tym razem przeżycia szpitalne, związane z chorobą mojego męża wymazały mi z życiorysu prawie półtora miesiąca. Na szczęście teraz tylko rekonwalescencja. Obiecałam sobie, że muszę wstawić cokolwiek uszyję teraz, po tej przerwie. Mikołaje z tutoriala  Hung(a)ry for quilt. HunPolko, dziękuję Ci za ten świetny opis,  chwilowo tylko takie coś jestem w stanie uszyć....

Tutaj całe urocze stadko:
Zbliżenie:
 A tutaj duże i małe :)

Serdecznie dziękuję wszystkim osobom, które zaglądały tu do mnie, pomimo mojego milczenia (przeżyłam  ciężki czas). Pozdrawiam z całego serca :)

Kuchenne serduszka

$
0
0
Łapki do garnków z owocowych szmatek na dobry początek nowego roku. Co prawda szyłam je już kilka razy, ale tak kolorowych jeszcze nie miałam. Żeby były wygodniejsze w użyciu zmniejszyłam ich wielkość. Prezentują się tak:


A tutaj cały komplet:

Pozdrawiam wszystkich, których ścieżki prowadzą przez mojego bloga, którzy zostawiają czasami kilka słów komentarza. Słowa te dodają wiary, że moje szycie ma jakiś sens....

Fractured quilts

$
0
0
Przypomnę kilka moich makatek, szytych tak jak  fractured quilts. Dla mnie to są odbicia, mżenia, drgania. Lubię ten sposób szycia. Niesamowity efekt, osiągnięty zostaje  przez cztery razy powtórzony ten  sam motyw, odpowiednio złożony, pocięty i zeszyty następnie powtórnie pocięty i znowu zeszyty. Końcowy efekt zależy głównie od wzoru tkaniny. Ja dysponowałam tylko takimi, jak poniżej.
Reflection:
 Reflection I:

Wodne impresje: tutaj górną część stanowi motyw, z którego stworzyłam część dolną :)


Dziękuję wiernym czytelniczkom i komentatorkom :) To mobilizuje i zachęca do dzielenia się :)

"Patchwork na Łasztowni" w Szczecinie

$
0
0
Wspaniała wystawa pod tytułem "Patchwork na Łasztowni" w pięknym, klimatycznym miejscu Tyle najlepszych  polskich quiltów zebranych razem. Jakim sposobem udało się to trzem niesamowitym osobom: Karolinie,  Jolci i Agnieszce zorganizować, to ja nie wiem. W każdym razie 7 lutego odbyło się uroczyste otwarcie, a wystawa będzie trwała do 21 lutego.
Wyrazy wielkiego uznania dla  Organizatorek, to naprawdę wielkie i wartościowe wydarzenie. Znalazły się też na niej moje dwie nieduże makatki, ale w jakim doborowym towarzystwie!  Długo zwlekałam ze zgłoszeniem, a potem się okazało, że jest za mało miejsca. Zresztą i tak nie wiedziałabym, co zgłosić, tyle mam tego w domu....

Samotna jabłoń:

A tutaj Ratusz Zamojski:

To już czwarta wystawa, w której biorą udział moje prace.
Najpierw była indywidualna (tylko moje prace) w 2011 r. w Książnicy Zamojskiej, następnie w Krakowie organizowana przez Berninę tutaj i w Berlinie, piękna relacja Ani Sławińskiej tutaj
Jeszcze raz bardzo dziękuję Organizatorkom za całokształt :)

Torebka z...kotem

$
0
0
Torebka dla wnuczki, ten właśnie kotek został wybrany  i taka miała być wewnątrz. Właścicielka już ma ją u siebie - torebka z radością została zaakceptowana. Bardzo mnie to ucieszyło.
Samo szycie to prosta sprawa, najgorszy jest  moment połączenia wierzchu z podszewką. Jakoś mi się to trudno szyło. Być może pasek jest za mało sztywny - ale to wyjdzie w użytkowaniu. Wielkość torebki to 3/4 arkusza A4.




Pozdrowienia dla miłych gości :)

Życzenia

$
0
0
Zdrowych i radosnych Świąt Wielkanocnych życzę wszystkim  czytelnikom :)




A to prawdziwe jajka, kolor mają trochę batikowy ?


Następny bieżnik

$
0
0
Ponieważ z wielką przyjemnością szyłam różnej wielkości gwiazdki -  powstał problem, w jaki sposób je zagospodarować. I  dlatego powstał poniższy bieżnik. Miałam też zabawę z pikowaniem, użyłam do tego celu cieniowanych nici. Jestem zadowolona z efektów, o to mi chodziło :)





Wiosenne pozdrowienia dla wszystkich zaglądających, zadziwia mnie to niezmiennie i cieszy :)

Aniołek okazjonalny

$
0
0
Tym wpisem odkurzam blog częściowo zasnuty pajęczynami. Żyję,  pracuję w trochę zwolnionym tempie. Na dowód tego wstawiam dwa aniołki, z których jeden został podarowany jako dodatek do komunijnego prezentu, na którą to uroczystość niedawno zostaliśmy zaproszeni. To ten cały biały.


A tutaj butki, zrobione z białego filcu:


I jeszcze złotą nitką  imię bohaterki uroczystości i data.

A poniżej aniołek, który został w domu, patrzę na niego z przyjemnością. Może dlatego, że lubię białe hafty, a może też podziwiam  jako całość....


Następny wpis pewnie będzie o wycieczce, bo za tydzień wybieramy się na Bałkany :)

Bieżnik

$
0
0
Jakiś czas temu znalazłam kilka zaczętych bloków cathedral windows. Ale, jak wiadomo, żeby było widać efekt, praca musi być skończona. Toteż zabrałam się do szycia. Bloki tworzone są najbardziej tradycyjnym sposobem, bez żadnych uproszczeń i trików. Wszystko jest szyte ręcznie. Żeby bieżnik wyglądał jeszcze lepiej, w najbardziej newralgicznych punktach, czyli w miejscach łączenia czterech części - przyszyłam jojo. Bieżnik nie zawiera ociepliny ani podszewki na lewej stronie.


A tutaj zbliżenie:


Następny post po wycieczce - może wrzucę jakieś zdjęcia...

Egzotyczne Bałkany

$
0
0
Z wycieczki na Bałkany mamy około  tysiąca zdjęć, przemierzyliśmy prawie 3,5 tysiąca kilometrów i przekraczaliśmy wiele razy granice państw. Wspaniałe miejsca, zupełnie inne klimaty i zwyczaje. Spróbuję wystawić trochę zdjęć, ale nie sposób pokazać zbyt wiele.
Na początek niezwykle widowiskowy temat: góry i Adriatyk.


Pierwszy etap podróży to Belgrad, miasto pełne zieleni. A w nim cerkiew św. Sawy, największa prawosławna cerkiew na świecie, cała z białego marmuru.
 I ruiny twierdzy Kalamegdan nad brzegiem Dunaju i Sawy
Potem Czarnogóra, na kilka dni w Sutomore w hotelu nad brzegiem Adriatyku, tuż przy plaży.
Stamtąd wyprawa do Parku narodowego doVirpazar nad Jeziorem Szkoderskim - rejs po jeziorze.

Następnie zwiedzanie Budvy - klimatyczne miasteczko ze średniowiecznymi murami, wąskimi uliczkami starego miasta, wspaniałą plaża  oraz kontrastem w postaci luksusowych hoteli niektórych z własnymi ogrodami.

Po drodze zamknięta dla turystów wyspa św. Stefana

Następnego dnia Kotor - perła wybrzeża czarnogórskiego, znajdująca się na liście UNESCO. Urokliwe, wąskie uliczki miasta, katedra św. Trifona. 


 Później rejs statkiem po Boce Kotorskiej, najgłębszym fiordzie południowej Europy u podnóża pasma Lovcen do kościółka Matki Boskiej Skalnej, położonego na sztucznej wyspie.



Następny dzień to przejazd do Mostaru, to już Hercegowina. 
W Mostarze zwiedzanie meczetu, Starówki i słynnego, kamiennego mostu, wyślizganego na gładko przez mieszkańców i turystów.
Potem Blagaj z klasztorem derwiszów u podnóża niesamowitej skały. 
I źródła rzeki Buny, które wygląda tak, jak na zdjęciu i wypływają z niego niesamowite ilości wody. Jest to krótka rzeka, po kilku kilometrach wpada do Neretwy.

I Sarajewo, stolica Bośni i Hercegowiny. Most, na którym dokonano zamachu na arcyksięcia Ferdynanda. Kościoły katolickie, meczety, cerkwie prawosławne. Słynny rynek ze studnią i uliczką, na której pracują rękodzielnicy. Można tam kupić tygielki do parzenia kawy, młynki i inne wytwory, które nie są chińszczyzną, ale znacznie droższe. 

Taka ciekawostka:
I ostatni dzień wycieczki. Mohacs na Węgrzech. To już jak w domu :)


Niemożliwe jest pokazanie wszystkiego, to tylko zarys. Było wspaniale. Ciekawa jestem, czy ktoś dotrwał do końca tej relacji?

Reaktywacja

$
0
0
Po wielu zmianach życiowych, mających wpływ na całokształt mojego życia i szycia, powracam do bloga. Stęskniłam się za pokazywaniem moich prac, kontaktem z czytelnikami i komentarzami. Impulsem stał się artykuł w "Głosie osiedla" w dziale Nasi sąsiedzi z pasją. Jestem sławna, co prawda tylko na jednym osiedlu w moim mieście, ale zawsze to jest coś, co cieszy.
Tutaj LINK


Pozdrawiam wszystkich serdecznie i zapraszam do zaglądania :)



Zaproszenie

$
0
0
We wspomnianym w poprzednim poście artykule znalazła się wzmianka o spotkaniu ze mną w zamojskim Okrąglaku. Pozwalam sobie wkleić to zaproszenie tutaj.


Zapraszam bardzo serdecznie, pokażę jakieś swoje prace, trochę poopowiadam o patchworku i może uda się jeszcze zaplanować spotkania robocze.
Do zobaczenia :)

Spotkanie w Okrąglaku

$
0
0
Pomimo deszczowej  i mglistej pogody poniedziałkowe spotkanie doszło do skutku. Uczestniczące panie okazały zainteresowanie moimi pracami, nastąpiło  drobiazgowe oglądanie z każdej strony i dużo  pytań. Trochę mówiłam o początkach patchworku i jego rozwoju w dziejach, potem o akcesoriach tych potrzebnych i niekoniecznych,  ale najwięcej o różnego rodzaju technikach. Miałam przygotowane próbki do każdej z omawianych technik.
Najbardziej jednak cieszył widok tylu przemiłych, zainteresowanych patchworkiem osób. I to tutaj, w Zamościu.



Jesteśmy umówione na następny poniedziałek, 30.10. 2017 r.  na szycie. Do zobaczenia zatem przy konkretach :) Będzie się działo :)



To już piąte spotkanie

$
0
0
Kolejny, szyciowy poniedziałek upłynął we wspaniałej atmosferze. Udało się zebrać w jednym miejscu kilka osób, którym  patchwork sprawia wielką przyjemność. W dalszym ciągu  są to tylko początki, ale od czegoś trzeba zacząć.... Mamy za sobą znikającą dziewięciołatkę, HST, poszewki na poduszki z tymi wzorami, podkładki pod kubki itp. A nawet dzisiaj miałyśmy oglądanie "uszytków", które powstały w domu.
Kilka zdjęć:






Poniżej specjalna praca Grażynki :)

Nabieramy rozpędu, mile widziane słowa zachęty :)

Design wall dla niecierpliwych

$
0
0
Kupiłam kawałek płyty pilśniowej w Castoramie, nałożyłam odpowiednio przycięty kawałek polaru, który zeszyłam  w narożnikach  w części spodniej płyty. Z tyłu można polar przymocować w różny sposób, ja po najmniejszej linii oporu - po prost u przykleiłam taśmą. I mam już własną ściankę do prezentacji. Polar jest odpowiednią tkaniną, wszystko trzyma się świetnie.

 Design wall wykorzystana:

 Najpierw płyta i polar:
A tutaj gotowa do użycia:

Viewing all 47 articles
Browse latest View live