Quantcast
Channel: Świat łat - patchwork, szycie, szycie........
Viewing all 47 articles
Browse latest View live

Resztki

$
0
0
Dzisiaj przykład wykorzystania resztek tkanin, których ciągle jest dużo. Staram się zawsze ekonomicznie wykorzystywać tkaniny, tym niemniej ciągle zostają mi jakieś kawałki. Z pociętych pasków zielonych szmatek powstały łapki do garnków, mogą też służyć jako podkładki pod gorące naczynia.


Pozdrawiam serdecznie wszystkich gości i dziękuję za komentarze :)

Następny pokrowiec

$
0
0
Tym razem dla miłośniczki...... dinozaurów. Czekał jakiś czas na uszycie. ale wreszcie się udało:)

Kieszonka na zapiski:
 Tak wygląda otwarty:

Miłego tygodnia życzę:)

Zdobycze duchowe i materialne

$
0
0
Wycieczka do Wiednia i na Morawski Kras zaowocowała mnóstwem zdjęć (przeszło 1200 w sumie)
 i wrażeń. Nie sposób tutaj pokazać nawet kilku zdjęć, bo nie wiadomo, które pokazują piękniejsze miejsca... Do tego zdobyczne naparstki, tych niezbyt dużo, ale zawsze :)


Z lewej: Durnstein w dolinie Wachau, wzgórze Karlsberg, oczywiście Sissi i ostatni z Przepaści Macochy.
Pozdrawiam miłych gości i życzę pogodnego tygodnia :)



Ostatnia szansa

$
0
0
Wyjątkowo jeszcze do niedzieli przedłużono  zapisy na Festiwal Twórczo Zakręconych w Krasnymstawie, podaję linka do  festiwalu. To jedna z pierwszych tutaj na wschodzie imprez, organizowanych z takim rozmachem. Zostało jeszcze kilka wolnych miejsc na warsztaty z przeróżnych technik rękodzielniczych po bardzo niskich cenach. Poza tym będzie można zaopatrzyć się w niezbędne akcesoria robótkowe, ponieważ bierze udział dużo znanych firm, oferujących swoje produkty. Nawet Robin's Patchwork z tkaninami patchworkowymi uświetni imprezę. Do tego dostarczy swoje tkaniny na  warsztaty patchworku, które, muszę się przyznać, ja poprowadzę.  Oprócz tego imprezy towarzyszące, takie jak Wesele Siennickie i in.
I jeszcze  wystawa prac. Serdecznie zapraszam i do zobaczenia :)

Torebka

$
0
0
Potrzebowałam uniwersalnej torebki na lato. Jasnej, pasującej do wszystkiego. Więc sobie uszyłam.
Tutaj trochę upiększona :) Kokardka jest zdejmowana.

A przeważnie wygląda tak:
Wewnątrz kieszeń trójdzielna, druga na zamek błyskawiczny.
Żadna rewelacja, ale taka torebka, prosta i wygodna, była mi właśnie potrzebna.

Dziękuję pięknie wszystkim gościom za odwiedziny :)

HP Twórcze Inspiracje

$
0
0
Ukazał się już w sprzedaży ostatni  numer Twórczych Inspiracji. Jest tam mnóstwo projektów do samodzielnego wykonania z wielu dziedzin rękodzielniczych.

Ta letnia makowa torebka z okładki jest mojego autorstwa. Wewnątrz numeru opracowany jest cały kurs jej tworzenia, krok po kroku, ilustrowany wieloma zdjęciami.  Zachęcam do zakupienia tego zeszytu i popróbowania swoich sił, nie tylko w szyciu :)  Można przejrzeć ten numer TUTAJ

Festiwal Twórczo Zakręconych - Krasnystaw

$
0
0
No, nareszcie złapałam oddech. Dla mnie najważniejsze dni festiwalu to piątek i sobota ze względu na  trzy warsztaty szycia patchworku, wszystkie z pełną obsadą. Poznałam przesympatyczne osoby z zacięciem do szycia i mnóstwem pytań. Miałyśmy mało czasu, tylko po trzy godziny, toteż prace do wykonania były dosyć proste. Zależało mi na tym, żeby każda z pań wyszła do domu ze skończona pracą i tak się stało. Nawet Tildy zostały  prawie skończone,  tylko jakieś drobne poprawki.....
Dostałam zgodę Pań na publikację zdjęć, wiec kilka pokażę.
Piątek po południu:


Sobota rano, Tildy:




Sobota po południu:





 A tutaj kawałek niedzielnego kiermaszu...

Jeszcze koniecznie napiszę, że warsztaty patchworku miały sponsorów i to jakich:

1. Tkaniny, cudne tkaniny: Robin's Patchwork
2. Maty, noże obrotowe firmy Clever i nici Gutermann: Galplast
3. Maszyny do szycia: Bernina
Dziękuję wszystkim, wspaniałym kursantkom, z którymi z przyjemnością dzieliłam się wiedzą i doświadczeniem.  Dla mnie fantastyczne jest to, że jest tyle osób, które chcą się nauczyć  sztuki szycia patchworku. I że przyjechały tutaj praktycznie z całej Polski :)
Dziękuję też Aśce Bartoś za świetną organizację Festiwalu i za zaproszenie:)



Nowa zabawka - Singer Featherweight 221K1

$
0
0
To było tak: w Krasnymstawie podczas warsztatów poznałam Edytę, która, jak się okazało, mieszka tutaj. I ona zapytała mnie, czy lubię stare maszyny do szycia, bo ona ma taką w domu i może mi pokazać. Następnego dnia Edyta przyszła na warsztaty ze swoją wspaniałą maszyną, co więcej, pozwoliła mi na niej szyć. I to była miłość od pierwszego...szycia.  Widząc początki mojej "choroby" Edyta obiecała, że przyśle mi linka do ogłoszenia, gdzie takie cudo widziała.
I tym sposobem stałam się właścicielką Singer Featherweight 221K1. Maszyna faktycznie jest mała i  lekka, wyprodukowana przed rokiem 1950 w Szkocji. A co najważniejsze - działa wspaniale (co prawda po małej regulacji przez mechanika - też miłośnika starych maszyn do szycia). Zawsze marzyłam o tym, żeby mieć
w domu Singera, ale przerażało mnie to, że są duże i ciężkie i zajmują dużo miejsca. A ta jest dla mnie
w sam raz. Do tego ma zgrabny futerał do przechowywania. Dziękuję, Edytko:)



Okazało się też, że jest w sieci  mnóstwo blogów  i forów na temat tego typu maszyn do szycia. Praktycznie można znaleźć prawie wszystkie informacje. Ciekawe jest to, że istnieje tyle osób, które wymieniają się swoimi doświadczeniami na temat tego typu maszyn. Tak więc ostatnie dni upłynęły mi na czyszczeniu, smarowaniu i próbowaniu nowej - starej maszyny. Podobno maszyna jest antykiem, kiedy osiągnie wiek powyżej 100 lat, więc mojej jeszcze trochę brakuje ale i tak jest vintage i tym, co bardzo chciałam mieć.
Pozdrowienia dla wszystkich moich gości, miłego tygodnia życzę:)

Spotkanie robótkowe - warsztaty koralikowe

$
0
0
Niedawno zostałam zaproszona na spotkanie na Roztoczu. Poznałam wspaniałe osoby, a co było gadania i oglądania. Normalnie uczta dla oczu i nawet podniebienia, ponieważ na wstępie oczom naszym ukazał się tort, przygotowany przez Darię.  Coś wspaniałego, cały w kształcie koszyczka, były na nim nawet nożyczki
i mały patchwork  (wszystko jadalne), no, tego opisać się nie da, to trzeba zobaczyć! Poznałam też Jolę i jej wspaniałe, bardzo różnorodne prace, wykonywane różnymi technikami.
Dostałam mnóstwo prezentów:
 
Woreczek z koronką igłową, i mereżką, wykonaną wysnutą nitką, a w nim..... trzy naparstki z Wrocławia do mojej kolekcji. To jeszcze nie koniec:
Ta fantastyczna, miniaturowa maszyna do szycia jest już moją własnością:) Tabor maszyn do szycia powiększył mi się ostatnio. Ale  żeby było śmieszniej - zajmuję się teraz szyciem...ręcznym, ale o tym później.
I jeszcze ptaszek od Darii, wykonany z gliny:
Brakuje mi słów, żeby opisać atmosferę tego spotkania i te wszystkie wspaniałe prace, które tam widziałam. Rewelacyjne hafty krzyżykowe, frywolitki, prace koralikowe, szydełkowe i szydełkowo-koralikowe - to wszystko było zachwycające. Poznałam niezwykle uzdolnione i niezwykle sympatyczne osoby,  bardzo jestem szczęśliwa z tego powodu. Dziękuję Wam, Jolu i Dario za to wyjątkowe spotkanie:)

No i oczywiście jeszcze jedna ważna rzecz: Jola nauczyła mnie robić sznur szydełkowo-koralikowy, przecież taki był temat tych warsztatów. Tak wygląda to moje niedoskonałe dzieło:
A co było prucia przy tym, to moje.  W każdym razie zaskoczyłam, o co tu chodzi i pewnie następna praca byłaby znacznie lepsza. Ale w tej chwili szycie bardziej chyba mnie pociąga, zwłaszcza, że mam tyyyyyle maszyn do szycia.....
Pozdrawiam wszystkich gości i dziękuję, że do mnie zaglądacie:)

Plecak - sowa, Twórcze Inspiracje nr 5/2014

$
0
0
W ostatnim, sierpniowym numerze Twórczych Inspiracji mam przyjemność prezentować mój następny   kurs szycia, jest to  plecak w formie sowy...
Skrzydła sowy - to kieszenie:
A tak prezentuje się z tyłu:

Wewnątrz znajduje się jeszcze jedna kieszeń. Zapraszam do szycia razem ze mną:)

Szycie ręczne - aplikacje

$
0
0
Tak się zastanawiam, ile trzeba mieć maszyn do szycia, żeby zacząć ręcznie szyć patchwork. Ja mam ich 5, w tym jeden radziecki gadżecik. W każdym razie wydaje mi się, że dojrzałam do szycia ręcznego i odkryłam jego tajemnicę. Jest też znacznie mniej kłopotliwe, niż maszynowe, z tym, że wymaga znacznie więcej czasu. Ponieważ będę miała przyjemność prowadzić kursy ręcznego szycia patchworku w Ustroniu -  tutaj są, postanowiłam się do tego solidnie przygotować. Pokazuję kawałek ręcznej aplikacji, która jest fragmentem tego wzoru.

 Dokonałam też rozpoznania w sprzęcie do szycia ręcznego na naszym rynku.  Co prawda, do szycia aplikacji w najprostszym wypadku potrzebujemy igłę, nitkę, nożyczki i trochę szmatek.
Ale możemy mieć specjalną igłę, czarną, platerowaną, ze złotym uchem, bardzo ostrą i giętką. Pozwala złapać za jedną lub dwie  nitki i lekko wchodzi w materiał. Do tego naparstek, a nawet kilka rodzajów do wyboru.
I jeszcze bajerancki obcinacz do nitek, który można stosować  na dwa sposoby: jako stojący i jako biżuteria do noszenia na szyi. Następnie nawlekacz do nici. Jeszcze jedna fajna rzecz: szpilki do aplikacji o długości 2 cm! Są bardzo cienkie i krótkie, takie są wystarczające do przypięcia aplikowanego elementu. I szpilki ze szklanymi łepkami - odporne na prasowanie. Takie szpilki można też użyć do maszynowego szycia metodą PP.

 
Jak na razie szczególnie zachwycam się czarną igłą ze złotym uchem i skórzanym naparstkiem w kształcie pierścienia, który jest bardzo wygodny:)

Dla mnie  właśnie tajemnica szycia ręcznego polega na dobrym sprzęcie. Te wszystkie rzeczy dostępne są 
w sklepie internetowym  toiowo. Tam jest chyba największy wybór np.wszelkiego rodzaju igieł.
Oczywiście bez tego wszystkiego można się obejść, ale jak takie akcesoria umilają i ułatwiają pracę!!!!!

I z tym optymistycznym akcentem życzę wszystkim miłej niedzieli, dziękuję za komentarze i serdecznie witam nowych obserwatorów :)

Poszewki na poduszki

$
0
0
Poszewki Dresden Plate i Trapunto, uszyte jakiś czas temu, jeszcze przed Festiwalem Twórczo Zakręconych w Krasnymstawie. Wreszcie  nadszedł czas, żeby je pokazać....






Pozdrawiam wszystkich gości i witam serdecznie nowych obserwatorów :)
Miłego tygodnia życzę:)

Igielniki

$
0
0
Jakiś czas temu uszyłam proste, ale bardzo efektowne igielniki. Pokazuję je dzisiaj, ponieważ jeden mam ciągle w użyciu i bardzo dobrze się sprawdza, zwłaszcza w podróży. Nawet małe nożyczki się zmieszczą. Korzystałam z tego  tutoriala, tylko trochę zmian wprowadziłam. W użyciu mam ten różowo-niebieski, reszta poszła jako prezenty w bardzo dobre ręce :)





Pozdrawiam wszystkich gości i dziękuję za komentarze :)

Organizer

$
0
0
Dzisiaj pokażę organizer, który można przeznaczyć na różnego rodzaju akcesoria szyciowe na przykład. Albo na kosmetyki czy do kuchni nawet. Posiada on sześć kieszeni wewnątrz i cały pusty środek. Można go ściągnąć sznurkiem i wtedy jest zamknięty, bardzo łatwo się otwiera przez rozsunięcie. Sznurek może też służyć jako uchwyt do noszenia lub do powieszenia. Wiem, że jest wygodny, ponieważ podobny używam z powodzeniem już kilka lat. Uszyty jest z tkanin Coricamo. Gdyby ktoś chciał taki sobie uszyć, to w 6/2014 numerze Twórczych Inspiracji znajduje się kurs szycia takiego właśnie organizera, tylko w innych kolorach, opracowany przeze mnie. Ten numer ukaże się w sprzedaży za kilka dni.




Czuję się też w obowiązku napisać, że niestety nie będzie mi dane poprowadzić warsztatów ręcznego szycia patchworku i ręcznej aplikacji w Ustroniu. Bardzo tego żałuję, ale priorytetem dla mnie jest zdrowie. Przepraszam, jeśli kogoś zawiodłam.
Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem i życzę pogodnego i ciepłego weekendu :)

Ciąg liczbowy Fibonacciego

$
0
0
Już dawno uszyłam ten patchwork, ma wymiary około 80 x 80 cm. Ale nie mogłam pokazać, bo jak tu zrobić zdjęcia? Albo pochmurno albo ciemno. Dopiero  kilka ostatnich dni przyniosło piękną, słoneczną pogodę ale w słońcu też marne zdjęcia! W końcu zrobiłam w domu przy sztucznym świetle.  Ciąg Fibonacciego już dawno mi się spodobał, uszyć jest łatwo. Gorzej z pikowaniem, bo żaden sposób pikowania mi nie pasował. Więc po prostu pikowałam po szwach, tylko obramowane trochę urozmaiciłam wzorem.



Pozdrowienia dla gości, odwiedzających mojego bloga ♥♥♥
Miłego tygodnia życzę ♥♥♥

Around The World Blog Hop

$
0
0
Do tej zabawy zostałam zaproszona przez Marzenę z bloga patchworkowo-kiboko. Z Marzenną poznałyśmy się kilka dobrych lat temu w sieci, a osobiście dopiero w Krakowie na wystawie patchworku, organizowanej przez Berninę  dwa lata temu. Zawsze mi imponuje swoimi niecodziennymi pomysłami i nowatorskimi technikami, które z niezwykłą łatwością stosuje w swoich pracach. Co jakiś czas potrafi zaskoczyć jakimś oryginalnym dziełem. Jest mi niezwykle miło, że zostałam zaproszona do tak szacownego kręgu, chociaż zbytnio nie przepadam za opowiadaniem o sobie i swoich pracach.
Szyję tak w ogóle  to chyba od dzieciństwa a patchworki od przeszło 20 lat. Z wykształcenia jestem chemikiem, skończyłam chemię na UMCS w Lublinie. Patchwork jest moim hobby, sama nauczyłam się szyć. No, nie całkiem sama, pomogły mi w tym książki a potem internet. Trochę też uczestnictwo w projekcie "Kołderka za jeden uśmiech" - uszyłam przeszło 20 kołderek dla chorych dzieci.

Nad czym teraz pracuję? 
Ostatnio zafascynowało mnie ręczne szycie aplikacji, zwłaszcza, że tyle jest na naszym rynku akcesoriów, które to ułatwiają. Może też dlatego, że to było coś nowego, czego jeszcze nie robiłam. Mam zaczętą następną pracę, ale jeszcze nie mam co pokazać....


Czym moje prace różnią się od prac innych quilterek?
Prace każdej z nas są inne. Ja szyję wszystko, dorobek mam dosyć duży. Są to  quilty  duże i małe. Oprócz tego  poszewki na poduszki, podkładki kuchenne, kosmetyczki, torby i torebki, igielniki, chusteczniki, okładki na książki, koszyczki, organizery, lalki, Tildy, bombki, kartki okazjonalne
i mnóstwo innych. Poznałam różnorodne techniki takie jak aplikacje, PP, watercolor, bargello (też spiralne), chenille, witraż, confetti, cathedral windows, trapunto i nie pamiętam, co jeszcze.
Preferuję raczej quilt klasyczny, lubię tego typu wzory. Szczególnie pociągają mnie takie, które są dla mnie wyzwaniem, ponieważ są trudne albo wymagają dużo pracy.
















Dlaczego tworzę to, co tworzę?
Odpowiedź jest łatwa: lubię, po prostu lubię szyć. Sprawia mi przyjemność i satysfakcję  precyzja szycia "z dokładnością do jednego ściegu".  Uwielbiam pikowanie, ciągle odkrywam jego uroki
i ciągle się uczę. Chociaż ostatnio czułam przemożną chęć podzielenia się swoimi umiejętnościami. Stąd pewnie te warsztaty, które poprowadziłam. Ostatnio szyję trochę mniej, jest to związane
z pewnymi problemami zdrowotnymi.

Jak przebiega mój proces twórczy?
Inspiracją może być wszystko. Często są to zdjęcia moje własne, czasami znalezione w sieci. Niekiedy  tkanina inspiruje do szycia konkretnego wzoru. Czasami piękny widok za oknem samochodu czy w lesie albo w parku. Bardzo lubię fotografować drzewa i potem robić aplikacje ze zdjęć. A najczęściej są to nieprzebrane zasoby sieciowe. Nigdy nie planuję dokładnie całości quiltu
w sensie, że wiem dokładnie, jak będzie wyglądał, dopiero dopracowuję i zmieniam wszystko
w trakcie pracy. Zawsze staram się pracę doprowadzić do końca, żeby doznać tego wspaniałego uczucia, kiedy to zostają przyszyte ostatnie centymetry lamówki :)
Do kontynuacji tej zabawy zaprosiłam  Kasię z bloga kasiainoino.blogspot.com i Helenę
z bloga handmade by Helena
Pozdrawiam serdecznie wszystkie osoby, które odwiedzają mojego bloga i komentują, komentarze są tym czymś, co sprawia mi ogromną przyjemność. Bardzo dziękuję:)

Szycie ręczne - winogronowy wieniec

$
0
0
Co można pisać po takiej przerwie? Nie wypada nic innego, jak kontynuować bloga, począwszy od miejsca,  na którym skończyłam. Przedstawiam tyle razy zapowiadany patchwork z ręcznie szytymi aplikacjami.  Pikowanie maszynowe. Skończony jeszcze przed świętami. To była bardzo przyjemna praca, chociaż dosyć długo trwała. Palce w dobrym stanie - zabezpieczone naparstkami w wersji nowoczesnej. Środkowa część nie jest mojego pomysłu - napisałam w jednym z poprzednich postów źródło. Zachwycił mnie ten wieniec, a w dodatku przepadam za fioletami, więc go zrobiłam. Trochę miałam problem ze zrobieniem zdjęć, ciągle teraz ciemno, ale coś tam wyszło.

Tutaj detale:
Tak wygląda tył:
Tutaj w innym oświetleniu:

Nie jestem pewna, jak mi wyjdzie ten post, w ostatnich czasach przesiadłam się na całkiem nowy sprzęt, włącznie z klawiaturą i myszką.  Tak więc to pierwszy post po wielkich zmianach:)
Pozdrawiam wszystkich moich gości, którzy tu zaglądali pomimo mojej nieobecności, witam nowych obserwatorów i życzę wszystkim miłego tygodnia :)

Miniquilt 3D

$
0
0
Ciągle trwają moje eksperymenty z patchworkiem i pikowaniem. Istnieje nieskończenie wiele kombinacji, ciągle próbuję czegoś nowego. Tym razem kwiaty 3 D, bardzo dużo pracy i to dosyć niewdzięczna - zszywanie kilku warstw tkaniny, dosyć chaotyczne zresztą, bo uporządkować się nie da. Bez naparstka się nie obyło, a potem reszta maszynowo. Pikowanie oczywiście w pióra, a to za sprawą Wiesi, która z wielkim zaangażowaniem przekazuje swoje doświadczenia.  Na końcowy efekt duży wpływ miała ciekawa kolorystyka tkaniny, której użyłam do wykonania kwiatów i ramek.
Wyszło tak:
A tutaj detale: 


Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem, pozdrawiam wszystkich, którzy tu zaglądają
i życzę pogodnego weekendu:)

Spicy spiral table runner

$
0
0
Taki bieżnik "chodził" za mną od dawna. Wydawało mi się, że jego uszycie jest bardzo trudne, ale bardzo chciałam go mieć. No więc na  YT znalazłam odpowiednie filmy  np. TUTAJ . Następnie wybrałam tkaniny nie te "trumienne" (to określenie powstało na  forum kołderkowym, gdzie oznaczało szmatki szczególnie cenne), ale takie zwykłe, bo nie wiedziałam, czy się uda.  Zrobiłam sobie szablon z kątem 9 stopni i zabrałam się do roboty. Wyszło tak:


Prawda, że ciekawy kształt ma ten bieżnik?
Teraz inne ujęcie:
Szycie wcale nie było trudne, zwłaszcza, że przesunięcie zrobiłam o pół kwadratu a nie o jeden cały. Pikowanie tylko po szwach. Potem spód i lamówka i gotowe.
Okazało się także, że ucięłam za dużo pasków i trochę mi zostało. Co z tego wynikło pokażę w następnym poście.
Dziękuję za komentarze i wizyty, dzięki temu mój blog żyje a ja jestem uszczęśliwiona :)

Zabawa z resztkami

$
0
0
Przy próbach szycia bieżnika, który pokazałam w poprzednim poście, zostało mi sporo pociętych
i zeszytych pasków. Żeby je wykorzystać trochę się pobawiłam zszywaniem ich na nowo. Żadne rewelacje, ale kilka mi wyszło ciekawostek.
Podkładki pod kubki:

I bieżnik, ale o trochę innym kształcie niż poprzedni:


Dziękuję za komentarze pod poprzedni postem i witam cieplutko nowych obserwatorów :)
Uprzedzam też wszystkich zaglądających i przepraszam z góry, że zanosi mi się na dłuższą przerwę w blogowaniu ze względu na mały (ale dosyć absorbujący) remont w domu. Dawniej bardzo lubiłam remonty, ale teraz tak jakby trochę mniej....
Viewing all 47 articles
Browse latest View live